Najsłodszy dzień w roku już za nami! W ostatni czwartek karnawału nikt nie liczy kalorii - jest to czas bezkarnego objadania się słodyczami. Nie zawsze jednak tak było. Dlaczego nazwa tłusty czwartek skoro jemy wszystko, co słodkie? To dlatego, że niegdyś pączki nadziewane były nie marmoladą, ale słoniną i boczkiem. Dzisiejsze pączki są zdecydowanie bardziej apetyczne, a oprócz nich na karnawałowych stołach możemy jeszcze znaleźć faworki, którym także trudno się oprzeć.
Zgodnie z tradycją my również dołączyliśmy do fanów Pączków wszelakich! Wraz z terapeutami zorganizowaliśmy Dzień Pączka, a było to nasze pierwsze wspólne spotkanie po stanowczo za długiej przerwie. Spotkanie umilił nam humorystyczny występ zespołu artystycznego Oskar, oraz mini recital muzyczny. Nie zabrakło tradycyjnych konkursów z jedzeniem pączka na sznurku, oraz rzucaniem pączka do celu. Natomiast najzwinniejsze ekipy wystartowały w konkursie na robienie pączków z papieru. Bawiliśmy się znakomicie obserwując zmagania uczestników. Potem był czas na degustację tych prawdziwych smakołyków przygotowanych przez nasze niezastąpione kucharki. Trudno było się oprzeć słodkościom, dlatego nadmiar kalorii próbowaliśmy spalić na parkiecie. Spośród wszystkich tańczących wyłoniliśmy „Pączusia Parkietu”, który z gracją wirował w świetle reflektorów.
To pierwsze spotkanie, gdzie wspólnie mogliśmy się bawić i wzmocnić więzi po długim okresie izolacji. Miejmy nadzieję, że takich okazji będzie coraz więcej, bo dobra zabawa w miłym gronie to najlepsze lekarstwo na wszystkie problemy.
M.S